Match Play 2024 – faza grupowa
W tej zakładce zobaczycie całą historię meczów Match Playa 2024 – w jednym miejscu przez cały sezon. Po każdym meczu przyślijcie wynik, zdjęcie i relację na maila do Przemka Kosiorka
Lista uczestników, grupy, wyniki:
Poniżej link do pliku, gdzie aktualizujemy na bieżąco wyniki z grup:
Relacje z fazy grupowej:
Grupa 1:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
1 | Alan Kwaśniewski | 3/3 | 1 | 4 | 3 |
32 | Michał Owczarek | 3/3 | 3 | 16 | 1 |
48 | Piotr Raciborski | 3/3 | 2 | 10 | 2 |
64 | Nicole Borowska | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
- Michał Owczarek 5&4 Nicole Borowska
Meczem z Nicole zainaugurowaliśmy rozgrywki royalowego Match Play w Grupie 1. Wietrzne sobotnie popołudnie i trudne pozycje flag po turnieju otwarcia sezonu na Lisiej Polanie okazały się sporym wyzwaniem. Rywalizacja stała na wysokim poziomie, a o zwycięstwach na poszczególnych dołkach decydowały pojedyncze uderzenia. Mecz rozstrzygnąłem na swoją korzyść dzięki birdie na 14. dołku. Nicole była wymagającą przeciwniczką, grała zdecydowanie poniżej swojego HCP, miała długie otwarcia i świetne wyczucie tempa greenów. Z pewnością namiesza w tym sezonie w niejednym meczu czy turnieju. Przez całą rundę towarzyszył nam Tomek Zientkowski, który postanowił zagrać dodatkowe 18 dołków po turnieju. On też jest autorem zdjęcia do tej relacji.
- Piotr Raciborski 6&5 Nicole Borowska
W zeszłą niedzielę (14 kwietnia) zagrałem mecz z Nicole Borowską. Gra zakończyła się moim zwycięstwem 6up. Od samego początku mecz był zaskakujący. Na greenie okazało się, że puttera zostawiłem w samochodzie. Syn bawił się i nie włożył do torby. Nicole na drugim i trzecim dołku podczas uderzeń odleciały dwie główki od ironów. Mecz mimo tych niepowodzeń przebiegał w miłej i sympatycznej atmosferze. Pogoda jak widać na zdjęciu dopisała.
- Michał Owczarek 4&2 Alan Kwaśniewski
Środek weekendu majowego, piękna pogoda i pole Lisia Polana. Z racji różnicy hcp miałem na 12 dołkach przewagę, ale Alan jest na tyle wytrawnym graczem, że nic nie było podane na tacy. Ma precyzyjne i długie otwarcia, umie wyratować się z opresji, świetnie czyta greeny. To wymagający rywal, który bezlitośnie wykorzysta najmniejsze potknięcie, a sam błędów popełnia niewiele. Jednak tego dnia zagrałem poniżej swojego hcp i bardzo dobrze czułem się w match-playowym formacie, gdzie znaczenie mają nie tylko same zagrania, ale i zarządzanie pojedynkiem poprzez darowanie dołków czy przyznawanie gimme. O wyniku naszego meczu przesądziły detale. Rywalizację zakończyliśmy na 16. dołku z wynikiem 4&2 dla mnie. W tej emocjonującej rozgrywce towarzyszyli nam Tomek Radwan i Jarek Szałek, którzy swoimi imponującymi zagraniami motywowali do jeszcze lepszej gry. Prawdziwym highlightem rundy był eagle Jarka na 14. dołku po bajecznym zagraniu z niespełna 100 metrów. To przedpołudnie było też kolejnym potwierdzeniem, że royalowy Match Play to doskonała okazja do rywalizacji oraz integracji klubowiczów.
- Alan Kwaśniewski 4&3 Nicole Borowska
Piątek 15:20, rodzinna atmosfera na Lisiej. Nicole z jednym caddym, ja z dwoma ruszyliśmy na nasz pojedynek. Zapowiadało się wyjątkowo, ponieważ dzieliła nas rekordowa różnica 26 uderzeń na korzyść Nicole. Startowaliśmy z 10’tki i kilka pierwszych dołków przebiegło całkowicie po mojej myśli mimo dobrej gry Nicole. Zdobyłem szybkie prowadzenie 3UP, głównie dzięki wyjątkowo dalekim otwarciom. Po pierwszej dziewiątce, która skończyła się wynikiem 5UP zatrzymaliśmy się w restauracji i po pysznym chłodniku Nicole ruszyła do odrabiania strat. Mimo, że po 11 dołkach było już 6UP i 12 (nasz 3) dołek mógł zamknąć pojedynek to Nicole wygrała, zremisowała, wygrała kolejne dołki i dopiero na 6-tce, po nieco za długim chipie Nicole tylko zremisowała, co dawało mi zwycięstwo. Wróże Nicole szybki rozwój i wszystkie Panie z klubu ostrzegam – wygrać Longest z Nicole, jak tylko trafi w Fairway będzie bardzo trudno 🙂
- Michał Owczarek 7&6 Piotr Raciborski
W sobotnie popołudnie spotkaliśmy się z Piotrem na Lisiej Polanie. Mecz zamykał dla mnie pierwszą fazę rozgrywek i był szansą na zajęcie 1. miejsca w grupie, dlatego starałem się grać spokojnie i zminimalizować ryzyko. Zaczęło się dobrze, od wygrania dołka nr 1, na którym Piotr miał uderzenie przewagi. Po siedmiu dołkach byłem już 5UP, ale wtedy Piotr pogroził palcem – 8. dołek zremisowaliśmy, na 9. zagrał par i zmniejszył straty, a ja zacząłem mieć flashbacki z ubiegłorocznego pojedynku z Aykutem, który przegrałem prowadząc 4UP po dziewięciu dołkach.
Tym razem nie straciłem koncentracji i wrzuciłem wyższy bieg. Pomógł putt z kilku metrów z dołu na trudnym greenie nr 10, pewny par na 11., a na 12. dołku, choć obaj nie trafiliśmy na green, to ja szybciej umieściłem piłkę w dołku, co oznaczało zwycięstwo w meczu 7&6 oraz w grupie nr 1. Obiektywnie trzeba przyznać, że grałem bardzo dobrze. Na tych 12 dołkach byłem -5 netto, irony szybko pomagały znaleźć się jak najbliżej flagi, a putter kończył dzieło. Piotrowi bardzo dziękuję za świetną, sportową atmosferę oraz ciekawe rozmowy o… tenisie.
- Piotr Raciborski 4&3 Alan Kwaśniewski
komentarz od Alana:
„Piotr grał tak równo i dobrze, że mimo wyrównania życiówki na Lisiej (77) i zagrania -1 od HCP nie prowadziłem nawet przez moment, a pojedynek mimo, że prowadzony w bardzo miłej atmosferze, był zdecydowanie jednostronny”.
Grupa 2:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
2 | Piotr Klemba | 3/3 | 1 | 1 | 3 |
31 | Adam Chmielewski | 3/3 | 2 | 7 | 2 |
47 | Victoria Pietrzak | 3/3 | 3 | 6 | 1 |
63 | Sylwia Olędzka | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
Sylwia Olędzka wycofała się z Match Play, jej mecze zostały rozstrzygnięte jako walkowery.
- Wiktoria Pietrzak 3&1 Adam Chmielewski
W poprzednim roku miałam również przyjemność grać z Adamem w pierwszym etapie matchplay, lecz wtedy to on pokonał mnie na Sobieniach Królewskich. Dlatego grając w czwartkowe popołudnie wiedziałam, że runda nie będzie należała do najłatwiejszych, a Adam znów udowodnił że jest prawdziwym wojownikiem (wchodząc na wysokość ud do wody na dołku nr 16 oraz bez wzruszenia między pokrzywami). Jednak rewanż jest rewanż i dałam z siebie wszystko 🙂
- Piotr Klemba 5&6 Adam Chmielewski
Grupa 3:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
3 | Paweł Lis | 3/3 | 2 | 6 | 2 |
30 | Jerzy Szyszak | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
46 | Bartosz Gruszczyński | 3/3 | 3 | 12 | 1 |
62 | Marcin Mirka | 3/3 | 1 | 2 | 3 |
- Bartosz Gruszczyński 3&2 Marcin Mirka
Pierwszy mecz w grupie 3 rozegramy został w Rajszewie. Po nerwowym początku z obu stron, udało mi się wyjść na prowadzenie 1up po 3 dołkach, trafiając putt z 15metrow z poza fringe. Marcin walczył, ale moja przewaga rosła pomimo jego bardzo rozważnej gry. Obaj prezentowaliśmy tego dnia wysoki poziom. - Bartosz Gruszczyński 2UP Paweł Lis
Paweł powiedział że ten mecz mógłby być finałem:) chyba wie co mówi bo był wicemistrzem. Mówił też, że zgłosi mnie do komisji handicapowej, bo hoduję hcp. To z pewnością była moja najlepsza runda, faktycznie chwilami sam nie wierzyłem że to moje uderzenia. Nie pisałem wyników stroke play, ale na pewno zagrałem poniżej 90. Po dwóch dołkach prowadziłem 2up, później Paweł mnie dogonił, prowadził 1up, even, znowu dla mnie 1up, znowu even… Na ostatnich 4 dołkach mimo Pawła (!) świetnej gry (liczył stroke i zagrał poniżej swojego hcp – chyba 82) udało mi się wyjść na prowadzenie 2up, które zmalało do 1up na przedostatnim dołku. Na 18stce zagrałem drugim uderzeniem do wody, po czym skończyłem dołek PAR (!), przy PAR Pawła ale mojej przewadze 1 uderzenia, wygrałem ostatni mały punkt- to było dobre zobrazowanie tej rundy:)
Mam nadzieje ze zagram jeszcze w tym roku z Pawłem, najlepiej w dalszej części MP, bo chce znowu grać tak dobrego i pełnego emocji golfa:) - Bartosz Gruszczyński 7&6 Jerzy Szyszak
Piękny słoneczny wieczór na Lisiej, ciężko o lepsze warunki. Wystartowaliśmy równo – prowadziłem po 2gim dołku, Jerzy wyrównał na 3cim, na dołku 4tym zagrałem w aut z tee, wydawało się że Jerzy ma wszystko pod kontrolą ale po jego approach wylądował niefortunnie pod samym drzewem i koniec końców na green byliśmy obaj po 5ciu uderzeniach, udało mi się zremisować ten dołek. Był to chyba moment przełomowy bo kolejne cztery wygrałem. Jerzy ewidentnie nie grał tego dnia swojego najlepszego golfa, a ja, co już jest tradycja na match play (wiem wiem “hodowca”) grałem na pierwszej 9tce jak z nut – zagrałem 45 wyrównując swoją najlepszą 9tke ever. Jerzy co chwila ładował po niezłych uderzeniach pod drzewami i praktycznie na co drugim dołku musiał grać w poprzek albo w tył żeby wyjść na fairway, później okazało się że była to ewidentnie wina kapelusza. Przewaga którą udało mi się zdobyć ewidentnie pozawala mi na spokojniejsza grę i po 3 dołkach drugiej 9tki schodziłem z trudnego par3 (z zawsze trudnym bogey) jako zwycięzca tego meczu. Jerzy zagrał łącznie wynik przez który podczas zdjęcia nie chciał ujawniać swojej tożsamości:) - Marcin Mirka 2&1 Jerzy Szyszak
Na mój 2 MatchPlay umówiłem się z Jerzym na polu w Sobieniach Królewskich.
Pierwszy dołek udało mi się wygrać, drugi również i byłem 2 UP ale potem Jerzy konsekwentnie pokazywał mi, że nawet moja przewaga uderzeń na dołku wynikające z wyższego HCP nie daje mi przewagi i wygrywał dołki w niesamowitym stylu.
Na zmianę traciłem i zyskiwałem dołki choć widziałem, że widziałem, że gram rundę życiową i lepiej już nie dam rady. W konsekwencji bardzo zaciętej rywalizacji po 12 dołkach Jerzy wygrywał 3 up a ja wiedziałem ze już praktycznie wszystko do końca musze wygrać, żeby mieć szanse. Ale tak jak pisałem Jerzy trafił na mój najlepszy dzień – wygrałem 5 dołków po kolei i skończyliśmy MatchPlay z wynikiem 2&1.
Bardzo zacięta rywalizacja do samego końca i bardzo ciekawe rozmowy światopoglądowe.
- Paweł Lis 4&2 Jerzy Szyszak
Spotkaliśmy się z Jurkiem o 15 w Sobieniach. Piękne słońce ale nasilający się wiatr od początku podniósł wymagania. Już na tee Jerzy poinformował mnie, że jest bez formy i że szankuje. Niestety chyba w to uwierzył bo rzeczywiście szanki zdażyły mu się kilka/kilkanaście razy. W pewnym momencie postanowił nawet zmienić nazwisko na Szyszank. Trochę mnie tym uśpił więc mecz był na początku bardzo wyrównany. Na szczęście udało mi się uzyskać przewagę przed dołkami na drugiej dziewiątce, na których Jurek miał dodatkowe uderzenia. Kończyliśmy przy naprawdę silnym wietrze, który zabierał co najmniej 30% odległości z każdego uderzenia. Ostatecznie wygrałem 4&2. Dzięki Jurku za świetną pod względem towarzyskim rundę. - Paweł Lis 2&1 – Marcin Mirka
Spotkaliśmy się z Marcinem Mirką w środę o 07:20 w Sobieniach. Przy pięknej pogodzie, jeszcze nie za gorąco, w dobrych nastrojach. Mój nastrój wkrótce trochę się pogorszył, bo po 5 dołkach Marcin był 3 up. Na szczęście dla mnie na kolejnych dołkach Marcin się trochę posypał więc mogłem go dogonić na drugiej dziewiątce. Ostatecznie w miłej atmosferze, po fajnej rundzie udało mi się zakończyć partię grając jedyne tego dnia birdie na 17 dołku. Wygrywając 2&1. Muszę dodać, że Marcin zrobił bardzo duże postępy od naszej ostatniej wspólnej rundy podczas spotkania Europa-Ameryka.
Grupa 4:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
4 | Michał Ligocki | 3/3 | 1 | 1 | 2 |
29 | Tomasz Wiśniewski | 3/3 | 3 | 14 | 1 |
45 | Paweł Wypych | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
61 | Krzysztof Piotr Buczyński | 3/3 | 1 | 1 | 3 |
- Tomasz Wiśniewski 4&3 Paweł Wypych
Nie ma zdjęcia, z mojej winy, gdyż od razu po rundzie musiałem się zawijać do pracy (Tomasz).
Pierwszy mecz w grupie 4 odbył się w całkiem słoneczny, ale niezbyt ciepły wtorek na Sobieniach. Paweł miał 5 uderzeń przewagi z powodu hcp i po pierwszych paru dołkach pomyślałem, że może to być całkiem konkretny problem. Paweł, jak na swój hcp, dysponuje niezwykle solidnym uderzeniem driverem, a wiem, co mówię, bo kilka trofeów za longesty już mi się kurzy na półce. Także przyjemnie było patrzeć, jak każdy jego drive lądował powyżej 230 m na środku fairway’a (poza małymi, ale kosztownymi wyjątkami). Co do rundy, to niestety Paweł trafił na mój dzień konia. Od święta gram poniżej 90, a dzisiejsze 86 było wynikiem bliskim życiówki. Ciężko wtedy cokolwiek zrobić, nawet grając bardzo dobrego golfa. Grało się bardzo przyjemnie, a sama runda miała kilka smaczków, jak wspomniane zjawiskowe drive Pawła czy mój chip in z 20 m na pierwszym dołku, lub też bardzo dosłowny atak na flagę drugim uderzeniem na 17-tce (krótkie PAR 4). Pole też dziś zrobiło swoje. 9-tka, czyli znane PAR 3 z przyciągającą wodą po prawej, pochłonęła Pawłowi 2 piłki tak samo jak OB na 15-tce (długie PAR 5). Kto nie utopił piłki na 9-tce i nie ze slice’ował w buraki czy tam inne ziemniaki na 15-tce, niech pierwszy rzuci kamień. Dziękuję i życzę Pawłowi powodzenia w następnych meczach.
Relacja od Pawła:
Dziś w Sobieniach Tomek Wiśniewski skutecznie mnie rozklepał. 4&3. To jest na prawdę świetny zawodnik. Gra po rocznej przerwie, a piłka klei mu się do kija. Na prawdę miło było popatrzeć. Zaczęło się od berdąga Tomka na pierwszym dołku, a potem napięcie tylko rosło ;-))) Niby mówi, że dziś był dobry dzień, ale on po prostu jest dobry. Fajnie popatrzeć na uderzenia, strategię pola, spokój, koncentracja – można coś wyciągnąć dla siebie. To była na prawdę dobra runda. Mam nadzieję, że się ze mną nie nudził :-))
- Tomasz Wiśniewski 7&5 Krzysztof Piotr Buczyński
- Tomasz Wiśniewski 3&2 Michał Ligocki
Grupa 5:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
5 | Piotr Robert Ziętek | 3/3 | 1 | 1 | 3 |
28 | Jacek Krukowski | 3/3 | 3 | 13 | 1 |
44 | Tomasz Skrzymowski | 3/3 | 1 | 5 | 2 |
60 | Tadeusz Szumlicz | 3/3 | 1 | 1 | 4 |
- Jacek Krukowski 4&2 Tomasz Skrzymowski
Wczoraj, tj. w czwartek 2 maja, rozegraliśmy na Lisiej Polanie pierwsze spotkanie w grupie 5 z Tomkiem Skrzymowskim, przy asyście Grzegorza Jarosia. Mecz był bardzo wyrównany (po 9 dołkach był remis), ale ostatecznie wygrałem 4 & 2, co oznacza, że tak naprawdę to zadecydował 16-ty dołek, bo gdybym go przegrał to pewnie mielibyśmy dogrywkę. Na szczęście udało mi się go wygrać i zamknąć mecz. Poziom gry z obu stron nie był może zbyt wysoki, bo obaj zagraliśmy jednak poniżej swoich możliwości, jednak liczymy na lepszą formę w kolejnych swoich meczach. Najlepiej zagrał nasz sekundant, co tylko potwierdza, że gra o stawkę jest jednak trudniejsza. Pogoda w środku Majówki nam dopisała co widać na zdjęciu. - Jacek Krukowski 5&4 Tadeusz Szumlicz
Dziś w południe zagraliśmy rundę MP w Sobieniach z Profesorem Tadeuszem Szumliczem. Wietrznie, ciepło i słonecznie – tak możnaby podsumować pogodę. Tadeusz wciąż był lekko podziębiony i na antybiotykach. Wyniki brutto nie były rewelacyjne, zarówno z mojej strony jak i Tadeusza, ale oczywiście obaj po meczu wpisaliśmy sobie nasze rundy do Eagle’a. Ostatecznie mecz rozstrzygnął się na 14 dołku, po którym prowadziłem z Tadeuszem pięcioma punktami. Wynik meczu zatem to 5 & 4 dla mnie.
Grupa 6:
Startowy | Gracz | Meczy | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
6 | Przemysław Kosiorek | 3/3 | 2.5 | 7 | 1 |
27 | Zofia Woźniak | 3/3 | 2.5 | 4 | 2 |
43 | Marzena Kuna-Kabańska | 3/3 | 1 | 2 | 3 |
59 | Jonathan Steer | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
- Przemysław Kosiorek 5&3 Jonathan Steer
Chyba już bardzo chciałem w końcu zagrać w naszym MP, bo ku mojemu zaskoczeniu przed wyjściem z domu delikatnie drżały mi ręce z emocji 🙂Sobienie. Było dla mnie czymś nowym granie meczu, gdzie oddawałbym 1-2 uderzenia na każdym dołku. Niemniej zacząłem od PAR wsadzając 3.5 metrowego putta z nieoczywistym break’iem. Chwilę potem GIR i 6.1m putt na birdie. 2 UP, a Jonathan przyznał później, że te dwa putty nieco podcięły mu skrzydła i chyba przeniosły nadzieję na wygraną na kibicowanie kolejnym pięknym zagraniom. Przełożyło się to pewnie na gładką wygraną na kolejnych 2 dołkach. Muszę przyznać, że 4UP po 4 dołkach dało mi nieco spokoju, szczególnie że na 5tce udało mi się z lewego hazardu wyjść w regulacji na środek greenu. Wtedy jednak Jonathan zaczął grać przepięknie, bo… po 4 STB netto na dołkach zaczynając od chip-in’a na PAR na 5ce! W taki sposób wchodząc na 8kę miał szansę wyrównać mecz. Udało mi się jednak pięknie skleić Driver, a potem Hybrydę, żeby mieć 9.1 metrowego putt’a na Eagle. 2gie birdie wystarczyło. Na 9ce wysoki bounce obok greenu posłał moją piłkę do wody i znowu niekomfortowe 1 UP. Na 10ce HCP Jonathana się odezwał, 2 UP. Na 11ce approach na gimme. Trzecie birdie dobiete dla formalności, żeby jak zawsze (kiedy to możliwe) zgłosić rundę. 12ka: Jonathan robi kolejnego PARa, ale już na 13ce się pogubił, więc mój bogey na szczęście wystarcza. Na 14ce pada po raz pierwszy remis na dołku, co oznacza dormie, które już na 15ce zmienia się w 5&3.Wbrew pozorom emocję się na 15ce nie skończyły, bo miałem jeszcze szansę zagrać rundę, która dałaby mi po raz pierwszy w życiu jedno-cyfrowy handicap. Jonathan mi w tym ewidentnie kibicował, za co mu bardzo dziękuję! W zasadzie przez większość meczu miałem wrażenie, że Jonathan o walce myślał w drugiej kolejności, a raczej cieszył się grą i trzymał kciuki za jeszcze parę dołków poniżej regulacji 🙂 Tworzyło to bardzo przyjemną atmosferę do gry. Schodząc z 18ki miałem wrażenie, że udało mi się nie zawieść mojego współgracza donosząc wynik. Okazało się jednak, że przed grą zrobiłem głupi błąd biorąc zły Course Rate do obliczeń. Co za tym idzie zamiast otwierać ostatni dołek zachowawczo, powinienem był atakować. Widać muszę jeszcze poczekać na zrzucenie drugiej cyfry z handicapu. - Zofia Wozniak 1UP Jonathan Steer
Relacje wkrótce
- Marzena Kuna-Kabańska UP Jonathan Steer
Jonathan:
Storms were threatening over the course at Rajszew but we were able to play without getting wet. The hard dry fairways helped the long shots but the greens seemed relatively slow. On the first nine play was very even with Marzena being 1 Up as we started the second nine.
Having fully warmed up Marzena then gave a masterclass in hitting long drives and keeping them on the fairway (not something I do that often!) to move to a lead of 4 UP by the 12th hole. Despite my best attempts to keep up Marzena won the match on the 18th with a score of 2UP.
A most enjoyable match played at a good tempo and just the right level of rivalry. Many thanks Marzena for a great game.
Tłumaczenie od redakcji:
Na polu w Rajszewie było zagrożenie burzą, ale udało nam się grać bez deszczu. Po rozgrzewce Marzena dała mistrzowski popis gry ironami, które lądowały na fairway’u (co mi, nie zdarza się często!), po 12 dołkach wyszła na prowadzenie 4 UP. Mimo moich najlepszych prób dotrzymania kroku, Marzena wygrała mecz na ostatnim dołku 18 z wynikiem 2UP. Bardzo przyjemny mecz, rozegrany w dobrym tempie i na właściwym poziomie rywalizacji. Wielkie dzięki Marzena za świetną grę.
- Przemysław Kosiorek 2&1 Marzena Kuna-Kabańska
Mieliśmy grać w Rajszewie (tak jak rok temu), ale że tego samego dnia pojawił się turniej Golf Parks Poland by Lexus, to upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu. Marzena była w dobrej formie. Pomimo solidnej rundy 81, wygrałem minimalnie, a wręcz mogłem spokojnie przegrać. 2-3 razy mój PAR przegrywał na dołku i w zasadzie uratował mnie innowacyjne podejscie Marzeny, żeby grać putterem z bunkrów 😅 Obie próbny nie opuściły piachu i zostały potem świetnie poprawione wedgem. Poza tym naprawdę świetna gra Marzeny i duża poprawa rok do roku. Aż miło było patrzeć! Zresztą widać po wyniku – zaledwie 2&1, grając -1 netto z handicap’u 9.6.
- Zofia Woźniak AS Przemek Kosiorek
- Zofia Woźniak 3&2 Marzena Kuna-Kabańska
Relacje wkrótce
Grupa 7:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
7 | Mateusz Gregorowicz | 3/3 | 3 | 13 | 1 |
26 | Marta Binkowska | 3/3 | 1.5 | 1 | 3 |
42 | Rafał Stochowski | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
58 | Michał Stachal | 3/3 | 1.5 | 8 | 2 |
- Mateusz Gregorowicz 6&5 Marta Binkowska
Lepszego zakończenia majówki nie dało się wyobrazić. Piękne pole, choć w mocno przedsezonowym stanie, oraz cudowna aura nadchodzącego lata pozwoliły nam zagrać wspaniałą rundę. Ja wypoczęty po powrocie z Podlasia, Marta na ukończeniu 5 rundowego maratonu. Mecz niestety jednostronny lecz nie pozwoliliśmy aby odebrało nam to możliwość cieszenia się golfem. - Michał Stachal 8&7 Rafał Stochowski
Przed 8 rano w sobotę na lisiej polanie rozpoczęliśmy zmagania match play’owe w grupie 7. Ja z racji na wyższy handicap miałem przewagę 1 uderzenia na 12 dołkach. Na pierwszym dołku rozpocząłem fartownym dalekim topem 5 woodem na środek fairwaya natomiast Rafał hookiem pod choinki co ułatwiło mi zdobycie pierwszego dołka. Drugi wyrównana gra, ale również udało mi się zdobyć dołek. Na trzecim zagrałem OB, potem było trochę lepiej ale putting mnie pogrążył i Rafał odzyskał jeden punkt. Przez kolejne dołki aż do 9 prowadziliśmy wyrównany pojedynek, a dzięki mojej przewadze hcp zyskiwałem przewagę nad Rafałem. Pierwsze dwa dołki na drugiej 9 forma mnie nie opuszczała i na 11 dołku zakończyliśmy zmagania z wynikiem 8&7 i dalsza grę kontynuowaliśmy towarzysko. Chciałem podziękować Rafałowi za wprowadzenie do formuły match play, był to mój pierwszy taki pojedynek jak również bardzo dobrą atmosferę podczas gry.
- Mateusz Gregorowicz 1UP Michał Stachal
Jak stanąłem na tee i dowiedziałem się że muszę oddać mojemu przeciwnikowi 20 uderzeń lekko się przestraszyłem. I słusznie Michał grał dobrego golfa, mój par nie zawsze wystarczał aby wygrać dołek, bez stresu w miłej atmosferze rozgrywaliśmy dołki jeden po drugim. Raz wygrywał jeden raz drugi, mecz nie wykraczał powyżej 1UP dla któregoś z graczy. Stresu doświadczyliśmy dopiero na 18tym dołku. W tym wszystkim nie pomagał nadchodzący zmrok, piłka po uderzeniu natychmiastowo znikała z pola widzenia i musieliśmy zdać się na nasz słuch. Doświadczenie i nabyty spokój matchplayowy pozwoliły mi zwyciężyć na tym dołku, tym razem par wystarczył. Michał, dziękuję ci bardzo za wspólną grę.
- Marta Binkowska AS Michał Stachal
W piątek o 14:30 zagraliśmy z Martą mój ostatni match play w fazie grupowej. Pogoda była dobra aczkolwiek wiał silny porywisty wiatr co utrudniało grę, ale nie poddaliśmy się. Ja z racji hcp miałem 11 uderzeń ekstra no i oczywiście na dołkach gdzie miałem benefity grałem lepiej niż na tych bez. Na pierwszej 9 wymienialiśmy się z Martą wygranymi dołkami więc jak ktoś wychodził na prowadzenie było to 1up. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 12 dołka. Marcie ciężko współpracowało się z putterem za to mi z szankowaniem i topowaniem ironów. Następnie sytuacja się odwróciła bo po 15 dołku byłem 3up i po cichu liczyłem na zwycięstwo, ale widziałem też, że czekają mnie 3 dołki z wodą, a moje piłki mają do niej silne przyciąganie. No i traf chciał że na 16 i 18 zagrałem do wody… Marta się zmobilizowała i zagrała pewnie 3 ostatnie dołki które oczywiście wygrała i zakończyliśmy nasz mecz AS. Niestety w natłoku wrażeń i w ucieczce przed wiatrem zapomnieliśmy o zdjęciu.
- Mateusz Gregorowicz 6&5 Rafał Stochowski
Środek tygodnia, popołudniowa pora to idealny czas na mecz na Lisiej Polanie. Prosto z samochodu wbiegłem na pierwsze tee i uderzyłem, Rafał choć był dużo wcześniej na polu solidarnie ze mną nie wybrał się na driving range. Mi udało się uchronić od OB po prawej stronie zaś Rafałowi od bunkra po lewej. Finalnie obaj zagraliśmy +1. Po zakończonym dołku powiedziałem “all square” na co Rafał odparł że 1UP. Wtedy przypomniałem sobie że gramy Netto. Początek meczu był wyrównany, przez wysokie roughy i utrudnienia w postaci drzew udawało mi się po mału wychodzić na prowadzenie. Czym dalej w mecz tym moja forma była lepsza. Mecz rozstrzygnął się na 13 dołku. Resztę dołków zagraliśmy w miłej atmosferze rozmawiając o golfie, klubie, taktykach itd. Dziękuję ci Rafał za mecz, i życzę powodzenia w pozostałych rozgrywkach klubowych.
Grupa 8:
Startowy | Gracz | Meczy | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
8 | Jarek Skręta | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
25 | Andrzej Ernst | 3/3 | 2.5 | 4 | 1 |
41 | Marek Meserszmit | 3/3 | 2 | 3 | 2 |
57 | Piotr Niedziela | 3/3 | 1.5 | 1 | 3 |
- Jarek Skręta wycofał się z rozgrywek
Wszystkie mecze rozstrzygnięte jako walkower 1UP - Andrzej Ernst 3&2 Marek Meserszmit
Melduje, że rozegrałem dziś matchplaya z Markiem Meserszmitem i wygrałem 3&2.
- Andrzej Ernst AS Piotr Niedziela
Powiedzieć, że ten pojedynek skończył się remisem to jakby nić nie powiedzieć, mieliśmy kosmiczne drive’y (Andrzeja), putt’y które rozstrzygały dołki oraz dynamiczne zmiany stanu rywalizacji. Zaczęliśmy 1 maja o 7.30 na lisiej polanie, pierwszy dołek Andrzej wygrał błyskawicznym „birdie” a następnie dołożył „par” na kolejnym dołku, w tym momencie moje dodatkowe uderzenia z różnicy HCP nic nie dawały (Andrzej grał kosmicznie). Od dołka 3 powoli łapałem kontakt z rzeczywistością i głównie dzięki dodatkowym uderzeniom skończyliśmy na remisach. Od dołka 5 pojedynek stał się wyrównany i pierwszą 9 kończyliśmy 1 up dla mnie aby pod dołku 15 mieć remis. Dalej to 1 up dla Andrzeja po 16 a następnie remis po 17. Na ostatni dołek wychodziliśmy z remisem, długi drive Andrzej trochę na lewo a w odpowiedzi moje krótkie ale szczęśliwie proste otwarcie oraz długie 2 uderzenie spowodowało w konsekwencji że na green’nie wylądowaliśmy znowu remisowo. Ostatnie trudne dosyć długie i nieoczywiste putt’y na 18 trzymały emocje na wysokim poziomie. Mój wpadł (dla takich chwil się gra w golfa) a następnie Andrzeja też (szacun za koncentrację w takim momencie). Chyba nie mogliśmy przewidzieć takiej rywalizacji!!! - Marek Meszerszmit 2&1 Piotr Niedziela
Dzisiaj 5.05.2024 rozegraliśmy MP z Piotrem. Pierwszą dziewiątkę skończyliśmy remisem 4 dołki dla Piotra i 4 dla mnie a na dziewiątym remis. Walczyliśmy do 17 dołka gdzie ja zrobiłem para a Piotr bogeya. Na szczęście tu walka była brutto więc prowadząc 1 up po szesnastu dołkach MP został rozstrzygnięty 2&1 na moją korzyść. Piotr dziękuję Ci za równa walkę i super rundę.
Grupa 9:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
9 | Rafał Podkański | 3/3 | 1.5 | 0 | 3 |
24 | Grzegorz Jaroś | 3/3 | 1.5 | 1 | 2 |
40 | Robert Moreń | 3/3 | 2.5 | 4 | 1 |
56 | Levent Gultan | 3/3 | 0.5 | 0 | 4 |
- Rafał Podkański AS Robert Moreń
- Rafał Podkański AS Levent Gultan
krótkie info: W czwartek na Lisiej remis z Leventem Guldanem 🙂
- Rafał Podkański AS Grzegorz Jaroś
Relacje wkrótce - Grzegorz Jaroś 1UP Levent Gultan
Match Play z Leventem rozpoczęliśmy o 15-tej w Sobieniach przy pięknej pogodzie i asyście nieocenionego Jacka Krukowskiego który z melexa bardzo pomagał nam w szukaniu zagubionych piłek. Levent miał 17 uderzeń przewagi. Początkowo dzięki mojej dobrej grze i lekkiemu zestresowaniu wydawało mi się że będzie łatwo bo już po czterech dołkach było 3UP dla mnie. Niestety jak to w golfie ja przestałem dobrze grać a Levente uspokoił grę i po 7 dołkach było już A/S. Po mojej wygranej na 8 dołku i Levente na 9 dołku drugą dziewiątkę rozpoczęliśmy remisem. Potem już gra była bardzo zacięta. Ja doprowadzałem do 1UP i natychmiast Levente to mi odbierał. Zwłaszcza putt na 12 dołku z 5 metrów na zwycięstwo odebrał mi nadzieje na łatwe zwycięstwo. Po zaciętej walce w końcu Levente wyszedł na prowadzenie 1UP na dołku 15. Moje zwycięstwo zaczęło się oddalać. Na 16 dołku Levente zaliczył wodę i wyrównałem, 17 dołek jedyny bez przewagi uderzenia zakończyliśmy boogey-owym remisem. O wszystkim zadecydował więc dołek 18. Ja rozpocząłem krótko ale na fairway, Levente slicem na sąsiedni fairway. Ostatecznie ja zakończyłem dołek parem a Levente triplem. W ten sposób rzutem na taśmę udało mi się wygrać. Dziękuję bardzo Levetowi za emocje. To była prawdziwa walka o każde uderzenie. - Robert Moreń 3&2 Levent Gultan
Graliśmy w Sobieniach w ubiegły piątek i były to naprawdę przyjacielskie zawody. Levent był mocnym pretendentem z przewagą 11 uderzeń. Mecz był naprawdę wyrównany. Zaczynając od 13. dołka, graliśmy równo. Ostateczny wynik to 3&2 do końca. Dziękuje Leventowi za wspaniałą rundę! - Robert Moreń 1UP Grzegorz Jaroś
relacja wkrótce
Grupa 10:
Startowy | Gracz | Meczy | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
10 | Michał Kopczewski | 3/3 | 3 | 8 | 1 |
23 | Piotr Haiduk | 3/3 | 2 | 4 | 2 |
39 | Paweł Czupryński | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
55 | Julia Gregorowicz | 3/3 | 1 | 2 | 3 |
- Michał Kopczewski 3&1 Paweł Czupryński: (First Warsaw)
Jeżeli chcecie mieć całe pole na własność, płacąc jedynie niewygórowane green fee, to umówcie się na rundę po 15:00 w tygodniu w Rajszewie. Zrobiliśmy tak z Pawłem i to była genialna decyzja, szczególnie, że trafiliśmy w idealne okno pogodowe. Zachwycaliśmy się widokami, robiliśmy zdjęcia na lewo i prawo, a przy okazji zainaugurowaliśmy rozgrywki Grupy 10. Mecz okazał się bardzo wyrównany i satysfakcjonujący. Walka szła równo i do połowy dystansu nikt nie odjechał z wynikiem (A/S po 9 dołkach). Paweł popisał się łatwym birdie na dołku nr 5, więc robiąc PAR, straciłem punkt. Trzeba było aż 17 dołków, żeby zakończyć mecz, a rozgrywany już na luzie dołek ostatni – wygrał Paweł. W punktacji Stableford netto wygrałem całą rundę (którą wpisaliśmy do Eagle) ledwie jednym punktem, co najlepiej oddaje, jak zacięty to był pojedynek. Paweł, dziękuję za przemiły spacer w Rajszewie i wspólnie spędzone 4 godziny. Oby każdy miał taką fajną pogodę i świetne towarzystwo.
Michał Kopczewski 1 UP Piotr Haiduk: (Dom Pedro Vilamoura, Portugalia)
Epicki to był mecz, rozegrany na Old Course Vilamoura w Portugalii. Grając – jak nigdy – aż 3 birdie, mogłem przegrać. W żadnym momencie nie było dormie. Na 100 metrów przed ostatnim, osiemnastym, greenem, nadal nie wiedziałem, czy będzie wygrana, remis czy przegrana. Obaj zagraliśmy -1 netto, wznosząc się na wyżyny swoich umiejętności. Borsuk na początku drugiej dziewiątki oddał uderzenie, po którym poleciała nie tylko piłka, ale i główka wedge’a! Na innym z dołków – PAR 5 – drugim uderzeniem wylądował z tyłu greenu i… przegrał dołek (ja grając bardziej tradycyjnie, w regulacji, trafiłem jednego ze swoich wyjątkowo dziś skutecznych puttów na birdie). Po 14 dołkach prowadziłem już 3 UP, najwięcej od początku tego niesamowicie zaciętego meczu, ale na dołkach 16 i 18 na Borsuka czekały jeszcze dodatkowe uderzenia. Borsuk wygrywa kolejno dołki 15, 16, 17… i robi się A/S. Mecz oczywiście wybitnie przyjacielski, ale emocje jednak osiągnęły zenit. Piotrek wybitnie walczył, w kluczowych momentach spektakularnie nadrabiał dystans. Nie udał mu się tylko ostatni approach na osiemnasty green. Przebił zbyt daleko, wpadając w kłopoty, ale gdyby wcześniej nie złamał wedge’a… prawdopodobnie miałby właściwy kij do tego zagrania. Gdyby, gdyby… Ten mecz nie mógł być bardziej fascynujący. Mam wrażenie, że to szczęśliwe zwycięstwo zawdzięczam głównie niesamowitym dziś puttom. Prędko taka forma na greenach chyba się nie powtórzy. Do tego wszystkiego piękna portugalska pogoda i towarzystwo Kasi. Po prostu bajka. Szkoda, że obaj nie mogliśmy wygrać.
- Piotr Haiduk 2UP Julia Gregorowicz
Mecz nr 3 w grupie 10 wypadł w upalną niedzielę zamykającą długi weekend majowy. Dla osób – jak ja – przybywających z mroźnej Portugalii, czy jak Julia z może nie mroźnego, ale umiarkowanego półwyspu helskiego był to spory szok termiczny. Julia zagrała świetną rundę golfa i szczerze mówiąc mam wrażenie niezasłużonej wygranej. Po 6 dołkach było już 2up dla Julii, która w międzyczasie zagrała 3 pary i 2 bogeye (z hcp 28!). Kolejne dwa dołki padły moim łupem, w czym trochę pomogło przypadkowe birdie na 7. Jednak na 9 dołku Julia nie pozostawiła wątpliwości i świetnym parem zakończyła pierwszą 9tkę 1up w 49 uderzeniach. Na drugiej dziewiątce Julię zawiódł trochę putter, ale wciąż była to z jej strony solidna, a czasami wręcz wybitna gra (na 15 dołku putt na birdie z 1 metra). Mecz finalnie skończył się 2up dla mnie, o czym w równej mierze zadecydowały moje nietypowo dobre putty i pomoc przeciwniczki w znajdywaniu moich rozsianych po polu piłek. Mecz uwieńczyło dołączenie do nas Ewy Osterczuk i Bronka Chmielewskiego, którzy rozegrali z nami 2 ostatnie dołki.
- Michał Kopczewski 4&3 Julia Gregorowicz
Nie byliśmy jedynymi Królewskimi tego popołudnia na polu w Sobieniach. Widać, nie tylko my wpadliśmy na pomysł, że o tej porze roku można po pracy zagrać o 16:00 i spokojnie zdążyć przed końcem dnia. Piękne słońce, niemal bez wiatru, luźna atmosfera, czyli to, co w match playu najsympatyczniejsze. Nie sądzę, bym rok po rozpoczęciu gry w golfa (jak to jest w przypadku Julii), już tak potrafił grać. Jestem pełen uznania dla jej szybko nabytych umiejętności. Np. zdarzały się Julii drajwy tak dobre, że zastanawiałem się, kto z nas tak naprawdę dalej posłał piłkę. Jeszcze tylko trochę więcej powtarzalności i będzie naprawdę super. Im dalej w mecz, tym lepiej Julii się grało. Wygrywała dołki nawet brutto. Szkoda, że już zdążyłem odjechać z wynikiem. Zaraz po zakończeniu meczu (na dołku 15), Julia wygrała dwa kolejne dołki, a na 17-tym zabrakło jej centymetra do birdie. Mam nadzieję, że zagramy jeszcze nie raz. Teraz przed Julią zadanie: namówić Tatę do gry za rok. Bo Wujka już nie trzeba namawiać… przeczytajcie relację z meczu Piotr Gregorowicz – Tomasz Radwan. To oni grali za naszymi plecami 🙂 - Julia Gregorowicz 2&1 Paweł Czupryński
Ostatni mecz grupy 10 rozegraliśmy w piękne środowe popołudnie, kończąc wraz z równie pięknym zachodem słońca:) Paweł od samego początku grał rewelacyjnie! Udało mi się wygrać tylko pierwszy dołek, gdzie ewidentnie Pawła zawiódł putter, a potem już praktycznie cały mecz musiałam gonić na przemian przegrywając 1/2 dołkami lub remisując. Paweł grał same pary i bogeye.. Mecz był tylko towarzyski gdyż wynik w grupie został już rozstrzygnięty, niestety nie na naszą korzyść 😉 ale to tylko sprzyjało bardzo miłej atmosferze spotkania. Na przedostatnim dołku, gdy zachodzące słońce nie pomogło nam w szukaniu Pawła piłki po dalekim drajwie udało mi się przełamać wynik i tym niespodziewanym sposobem wygrałam mecz 🙂 Całej rozgrywce przyglądał się i towarzyszył nam mój tata, z którym także grałam niezależny matchplay. Licze że za rok weźmie z nami udział w tej zabawie. Dzięki Paweł za super grę! - Piotr Haiduk 2UP Paweł Czupryński
Mecz nr 4 w grupie 10 okazał się decydujący dla losów grupy. Z związku z awarią pompy w Rajszewie mieliśmy obawy czy nie będzie konieczna zmiana pola, bo docierające do nas komunikaty o stanie greenów były co najmniej alarmujące. Jednak jak się okazało pogłoski o ich śmierci były cokolwiek przedwczesne. Greeny były naprawdę w niezłym stanie. Czego nie dało się tego powiedzieć o fairwayach, które są całkowicie wyschnięte i mimo bezwietrznej pogody pozwalają na bicie rekordów odległości z tee (rzadziej) albo wtaczanie się po przypadkowych odbiciach piłki od fairwaya do wody (częściej).
Ponieważ mój ulubiony kij do gry z tee, czyli 5 wood zostawiłem w Portugalii byłem skazany na grę driverem. W normalnych okolicznościach to raczej skończyłoby mecz na korzyść Pawła, ale na Pawła nieszczęście wyjątkowo często trafiałem driverem w fairway, co obok puttowania miało pewnie decydujące znaczenie dla meczu.
Po dwóch pierwszych dołkach objąłem prowadzenie 2up mimo bardzo dobrej gry Pawła (w obu przypadkach par wygrywał z bogeyem). Kolejny dołek padł łupem Pawła, zaś na długiej 4 dzięki świetnej krótkiej grze Pawła oraz dodatkowemu uderzeniu zremisowaliśmy. Po moim birdie na 5tce znów zrobiło się 2up, ale ponownie Paweł odrobił straty wygrywając kolejne 3 dołki. Dziewiątka padła moim łupem i na decydującą połówkę wyszliśmy A/S. Wyjątkowo długi drive na 11 pozwolił mi (chociaż z przygodami) na ponowne objęcie prowadzenia 2up. Od 12 do 14 dołka remisowaliśmy głównie dzięki świetnym puttom. Wtedy jednak Paweł przycisnął, a ja miałem znów moment słabszej grym, po raz 3 odrobił straty i znów było A/S. Dołek 17 padł moim łupem i zaliczką 1up po mojej stronie ruszyliśmy na decydujący dołek 18. Po drugim uderzeniu byliśmy kilka metrów od siebie z dobrym widokiem na flagę, o wszystkim decydował strzał na wyspę. Pawła approach okazał się trochę za krótki i stoczył się do wody, co wobec mojego para przesądziło o końcowym wyniku meczu.
Paweł zagrał bardzo solidną rundę. Gdyby nie problemy z driverem na 2. dziewiątce to wynik byłby z pewnością inny. Obaj mieliśmy świetny dzień w puttowaniu, o czym świadczyć może bardzo mała liczba gimmie – nie wynikało to bynajmniej z braku wzajemnej uprzejmości 😊
Grupa 11:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
11 | Aneta Mościcka | 3/3 | 0 | 0 | 3 |
22 | Sławomir Jarosz | 3/3 | 2 | 10 | 2 |
38 | Grzegorz Malewicz | 3/3 | 3 | 12 | 1 |
54 | Agnieszka Ostrowska | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
- Grzegorz Malewicz 4&3 Aneta Mościcka
- Sławomir Jarosz 4&3 Aneta Mościcka
- Grzegorz Malewicz 4&3 Sławomir Jarosz
Doskonała gra Sławka zmobilizowała mnie do wspięcia się na wyżyny golfowe. O trudności meczu niech świadczy fakt, że do ósmego dołka tylko par dawał szanse zdobycia punktu. Na dołku ósmym konieczne było birde. Sytuacja powtórzyła się na dołku 12.
Udało mi się wygrać z dwóch powodów: uderzenia handicapowe, które dają olbrzymią przewagę mentalną oraz zadziwiająco dobra gra, (trochę szczęścia także) co w tym sezonie nie jest częste w moim wykonaniu.
Dziękuje Sławku za wspaniałą walkę – udało mi się rozegrać najlepszą rundę sezonu.
- Sławomir Jarosz 6&4 Agnieszka Ostrowska
komentarz od Agnieszki:
Przemku, piszą wygrani więc Sławek i Grzegorz. Ode mnie tylko tyle ponieważ czas goni miałam MP z dwoma przeciwnikami w poniedziałek w Sobieniach. To był mój trzeci dzień grania po dwóch dniach turniejowych więc lekkie zmęczenie. Ja jako przegrana to po uśmiechu na zdjęciu widać, że przegrałam z uśmiechem bo walczyłam jak lwica i nie było łatwo wygrać na pierwszej „9”🤷♀️. Miałam fantastyczną rundę z Grzegorzem i Sławkiem. Dziękuję Panowie❤️. Nie wiem czy wiecie, że Sławek to czarny koń klubu 👌👌nazwany przeze mnie „ żelazo” przez rundę nie wyjął drivera a zagrał 88 w tym 8 punktów łącznie kary. Czy to nie szok i jak miałam szansę wygrać 👌👌👌kibicuję mu bardzo aby wygrał MP 2024! A te jego puty … zawstydzą wszystkich 🤷♀️🤷♀️🤷♀️
- Grzegorz Malewicz 4&3 Agnieszka Ostrowska
komentarz od Agnieszki:
Przemku, piszą wygrani więc Sławek i Grzegorz. Ode mnie tylko tyle ponieważ czas goni miałam MP z dwoma przeciwnikami w poniedziałek w Sobieniach. To był mój trzeci dzień grania po dwóch dniach turniejowych więc lekkie zmęczenie. Ja jako przegrana to po uśmiechu na zdjęciu widać, że przegrałam z uśmiechem bo walczyłam jak lwica i nie było łatwo wygrać na pierwszej „9”🤷♀️. Miałam fantastyczną rundę z Grzegorzem i Sławkiem. Dziękuję Panowie❤️. Nie wiem czy wiecie, że Sławek to czarny koń klubu 👌👌nazwany przeze mnie „ żelazo” przez rundę nie wyjął drivera a zagrał 88 w tym 8 punktów łącznie kary. Czy to nie szok i jak miałam szansę wygrać 👌👌👌kibicuję mu bardzo aby wygrał MP 2024! A te jego puty … zawstydzą wszystkich 🤷♀️🤷♀️🤷♀️
Grupa 12:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
12 | Paweł Laskowski | 3/3 | 1 | 7 | 3 |
21 | Piotr Mazurkiewicz | 3/3 | 3 | 5 | 1 |
37 | Mirosław Rokita | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
53 | Aykut Arac | 3/3 | 2 | 3 | 2 |
- Mirosław Rokita po jednym meczu wycofał się z rozgrywek
- Paweł Laskowski 7&6 Mirosław Rokita
relacje wkrótce - Aykut Arac 2&1 Paweł Laskowski
relacja oryginalna:
- Piotr Mazurkiewicz 2&1 Aykut Arac
- Piotr Mazurkiewicz 2&1 Paweł Laskowski
Grupa 13:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
13 | Tomasz Radwan | 3/3 | 2.5 | 9 | 1 |
20 | Piotr Gregorowicz | 3/3 | 2 | 4 | 2 |
36 | Tomasz Zientkowski | 3/3 | 1.5 | 1 | 3 |
52 | Jan Cholewiński | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
- Tomasz Radwan 2&1 Tomasz Zientkowski
Lisia Polana 7 stopni, wiatr ale pole pełne graczy (wariatów 🤣). Dwóch Tomaszy, Zientkowski i Radwan rozgrywają Match Play. Po dzisiejszym meczu znowu utwierdziłem się w przekonaniu że to dla mnie najlepszy format naszej gry. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Tomek Z. grał doskonale, najlepiej zobrazuje wam jak dobrze, to że zagrałem 41 uderzeń na pierwszej 9, a pomimo to Tomek Z. prowadził 1 up. Pary nie wystarczały, aby wygrać dołek. Na drugiej 9 udało mi się odwrócić wynik. Wygrałem 2 na 1. To był super mecz a Tomek Z wycisnął ze mnie najlepszego mojego golfa (84). Dziękuje bardzo Tomasz Z. to było super popołudnie
- Piotr Gregorowicz AS Tomasz Zientkowski
Popołudniowa piękna pogoda i zachód słońca były piękną scenerią dla tego wyrównanego pojedynku. Pierwszych 12 dołków bez remisu i szala przechylała się to na jedną to na drugą stronę. Obaj wykorzystywaliśmy popełniane błędy „przeciwnika” i mecz był na remis. Zwieńczeniem tego meczu były 1,5m putty na wygraną na 18 dołku. Obaj chybiliśmy dzięki makabrycznie nierównemu greenowi. Zremisowaliśmy pokonani sprawiedliwie przez Greenkeepera😉. Dobry remis i niedosyt u obu. Walczymy dalej! Dzięki Tomku za dobry mecz i miłą rundę.
- Tomasz Zientkowski 1UP Jan Cholewiński
Relacja Jana: Historia lubi się powtarzać. Graliśmy już MP z Tomkiem w ubiegłym roku.
Wynik identyczny – Sobienie 1 UP dla Tomka. Tym razem mecz układał się zupełnie inaczej, to Tomek „gonił wynik”. Po naszej pierwszej dziewiątce ( zaczynaliśmy od 10 dołka na polu) prowadziłem 1 UP, ale już po kolejnych dwóch dołkach było 1 UP dla Tomka. Na 2 dołki do końca prowadziłem 1 UP, ale nie trafiłem krótkiego putta i wychodząc na ostatnie TEE mieliśmy remis A/S w meczu. Tomek na ostatnim dołku nr 9 „otworzył” do lewego bunkra, a ja posłałem z przytupem 2 piłki do wody – po czym podałem rękę z gratulacjami za wygrany mecz 1 UP dla Tomka. To był trudny mecz dla mnie jak i dla Tomka – mecz wielu błędów – ale w ostatecznym rozrachunku Tomek popełnił ich mniej. Tomku Gratulacje!
- Tomasz Radwan AS Piotr Gregorowicz
Jak mówił pułkownik Kurtz, horror horror horror. Zaczęliśmy z Tomkiem bardzo spokojnie. Pierwsze dołki wygrywane na przemian. Tomek zaczyna grać coraz lepiej, a ja wręcz przeciwnie. Kończymy pierwszą 9 z wynikiem 4up dla Tomka. Po 11 5up i nie mam powoli czego szukać w tych Sobieniach. Przez chwile udaje mi się zniwelować do 3up, ale piękny chipin Tomka z 21m i par na dołku14. Mistrz! Dormie na 4 dołki do końca. Tego nie ma już jak uratować…..jednak 15 wygrywam, 16 wygrywam, na 17 jakimś cudem trafiam putta z 5 metrów, a Tomek nie trafia z 50cm. Wchodzimy na 18 z 1up i wszystko jest możliwe. Nerwy jak postronki, obaj skoncentrowani , gram jednak birdie, a niemożliwe staje się faktem. Remis, moja ogromna satysfakcja, Tomek rozczarowany. Obaj odebraliśmy fundamentalną lekcję golfa…..w tej grze wszystko jest możliwe, a grać trzeba do końca. Tomek, dziękuję, bardzo dobry mecz. Trzymam za nas kciuki!
- Tomasz Radwan 7&6 Jan Cholewiński
- Piotr Gregorowicz 4&3 Jan Cholewiński
Mecz o wyjście/ honor to zapowiedź emocji i walki do końca. Sobienie. Janek gra dobrze, a u mnie początek iście samochodowy. Auty, szanki, zgubione pokrowce, znalezione piłki, rozlane piwo w torbie😉….no wszystko tylko nie golf. Po 2 dołkach 2 down, ale jest luz, który zaprocentuje.
Janek dochodzi mnie w antygrze i chwilę później mamy remis, a nawet zaczynam prowadzić co utrzymuje się do końca pierwszej 9. Rozmowa się klei, atmosfera wyśmienita tak, że aż zapominany zagrać teeshota na dołku nr 8. Cofamy się, bo znalezienie niezagranej piłki może się okazać trudne.
Po 12 dołkach jest 5up dla mnie i wówczas w Janku budzi się tygrys. Zaczyna gonić, przegrywam 2 dołki. Gram jak na początku rundy, a w głowie budyń….wszak mam jeszcze w pamięci mecz z Tomkiem i wiem, że wszystko może się zdarzyć. Na 15 walę w out, Janek do wody. Moje 3 of the tee delekie, ale na fairway`u h14, a potem idealne 5i pod rów, 8i na green, dwa petty i wygrana 4&3. Na otarcie łez Janek gra jak pro ostatnie 3 dołki- jest potencjał i umiejętności. Bardzo miła runda i dobry emocjonujący mecz. Brawo my!
Grupa 14:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
14 | Mariusz Wielgus | 3/3 | 2.5 | 5 | 1 |
19 | Krzysztof Bury | 3/3 | 1 | 5 | 3 |
35 | Jarosław Szałek | 3/3 | 1.5 | 3 | 2 |
51 | Cezary Brzozowski | 3/3 | 1 | 1 | 4 |
- Krzysztof Bury 5&3 Cezary Brzozowski
W meczu otwarcia MP 2024 pokonałem na polu w Sobieniach 14.04, mojego przyjaciela Cezarego Brzozowskiego 5&3. Czarek grał bardzo dobrze, ale trochę zbyt dużo czasu poświęcał na przekonywanie naszych współgraczy (beginnerskich), aby zamiast do „Mazur” przyszli do „Wilanowa”.
- Mariusz Wielgus 3&2 Krzysztof Bury
W piękne słoneczne południe udało się pokonać bardzo dobrze grającego Kapitana dopiero na 16 dołku. Mecz rozpoczął się od prowadzenia Krzyśka 2up, ale po 6 dołku udało się wyrównać i sukcesywnie budować przewagę aż do 16 dołka.
- Mariusz Wielgus AS Jarosław Szałek
Zapowiadała się burza…Pani w recepcji ostrzegała..”Tylko uważajcie”. Grzmiało dookoła pola, ale na tym się skończyło. Nie spadła ani jedna kropla a rundę zagraliśmy w słońcu 🙂☀️Burzą to był masz mecz⛈️Mając tym razem 8 uderzeń przewagi musiałem na każdym dołku starać grać na par…i to sie udało na początku meczu obejmując 4 up.
Od 10 dołka zaliczyłem dużo nieszczęśliwych zagrań, a Jarek dodatkowo „rozwalił mi system” na dołku 11 grając 3 uderzenie z przed wody, ale po wodzie „żabka”😀💪 i następnie czwartym z 130m umieścił pile 30cm od flagi. Myśląc, że mam już punkt musiałem bronić na remis 😀. Wszystko to doprowadziło do remisu w meczu, a następnie do prowadzenia Jarka 1 up na 14 dołu. Na szczęście przy mojej konsekwentnej grze i nietrafionym puttcie Jarka na remis odzyskałem prowadzenie na 17 dołku. Ostatni dołek był bardzo ciekawy, Jarek wygrał go doprowadzając cały mecz do remisu, a ja miałem zgarnie z drzewa 😀. Super towarzyska i sportowa runda. Dzieki Jarek 👊.
Przy okazji dziękuje swoim kolegom z grupy Cezaremu i Krzyśkowi za mecze i zdobyte doświadczenie. Matchplay bardzo rozwijaj strategie i taktykę każdego dołka oraz ma się większe odczucie, że nie grasz tylko przeciwko polu, ale przede wszystkim przeciwko zawodnikowi.
- Mariusz Wielgus 2&1 Cezary Brzozowski
⛳️ W słoneczny wietrzny dzień rozegrałyśmy wyrównamy mecz. Cezary miał 14 uderzeń przewagi nade mną, czyli tylko na 4 najłatwiejszych dołkach graliśmy z równym sobie hcp.
Od 1-6 dołka utrzymywał się remis. Następnie Cezary objął prowadzenie 1up, które udało mi się skasować na 11 dołku. Od 12 dołka objąłem prowadzenie kończąc mecz wynikiem 2&1 na 17 dołku💪. Cezary, dzięki i gratulacje za mecz trzymający w napięciu do końca👊. Podziękowania również dla Krzyśka i Jarka, którzy towarzyszki nam rozgrywając swój Matchplay👊.
- Jarosław Szarek 3&1 Krzysztof Bury
Pełen skład Grupy 14 – dwa MP. Wietrznie, ciepło i słonecznie. Emocje, zdrowa rywalizacja i dużo radości. Przyjacielska atmosfera oraz rozstrzygnięcia na ostatniej prostej!
Grupa 15:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
15 | Jarosław Oleszczuk | 3/3 | 2 | 8 | 1 |
18 | Bronisław Chmielewski | 3/3 | 1.5 | 3 | 2 |
34 | Mirosław Dziekan | 3/3 | 1.5 | 1 | 3 |
50 | Piotr Wnuk | 3/3 | 1 | 5 | 4 |
- Bronisław Chmielewski AS Mirosław Dziekan
Bronisław Chmielewski:
A było to tak: wiedziałem że nie będzie łatwo ale że aż tak to nie przypuszczałem, myślałem że Mirek będzie się bronił ale na drugiej 9 dam radę. A tu niespodzianka, na drugim dołku Mirek obejmuje prowadzenie , ja staram się wyrównać , ok jest remis , na piątym dołku znowu Mirek psuje mi humor i obejmuje prowadzenie, na szóstym remis , 7 i 8 dla mnie , nareszcie , 9 dla Mirka. Co by nie mówić co by nie pisać było ciężko , a działo się wiele . Do ostatniego dołka walka , na ostatnim dołku udaje mi się wygrać i upragniony …………………Remis 😊. Wynik jak najbardziej sprawiedliwy obie strony na niego zasłużyły w pełni .
Obaj ruszyliśmy do domu zadowoleni.
- Jarosław Oleszczuk 3&2 Mirosław Dziekan
Przedłużyliśmy sobie z Mirkiem Majówkę i zagraliśmy mecz 6 maja w Sobieniach. Mirek świetnie otworzył i objął prowadzenie już na 1 dołku. Po kilku dołkach remisowych, udało mi się wreszcie wygrać 5 dołek. 6 i 7 dołek udało mi się zagrać bardzo dobrze mimo 1 uderzenia przewagi hcp Mirka. I tak moja przewaga powiększała się do 11 dołka, po którym było 6up dla mnie i 7 dołków do końca. Od 12 dołka Mirek podkręcił poziom i grał bezbłędnie wygrywając 4 kolejne dołki. Emocje sięgnęły zenitu na 16 tee gdzie było już tylko 2up dla mnie. Niestety piłka Mirka wylądowała w wodzie, a ja delikatnie przebiłem green. Po dobrym chipie byłem 3m od flagi i 2 puty wystarczyły żeby wygrać dołek i mecz. Towarzyszyła nam idealna pogoda golfowa i w doskonałych nastrojach dokończyliśmy 2 ostatnie dołki. - Bronisław Chmielewski 3&2 Piotr Wnuk
Bardzo przyjemny mecz z Piotrem, od początku udało mi się zdobyć przewagę, której pilnowałem do końca. W pewnym momencie Piotr zaczął odrabiać, ale ostatecznie udało mi sie skończyć pojedynek po 16 dołkach z wynikiem 3&2.
- Jarosław Oleszczuk 5&3 Bronisław Chmielewski
- Mirosław Dziekan 1UP Piotr Wnuk
- Piotr Wnuk 5&3 Jarosław Oleszczuk
Grupa 16:
Startowy | Gracz | Mecze | D. Punkty | M. Punkty | Miejsce |
16 | Marek Łęcki | 3/3 | 0 | 0 | 4 |
17 | Marek Bulak | 3/3 | 2 | 3 | 3 |
33 | Rafał Elkner | 3/3 | 2 | 4 | 2 |
49 | Katarzyna Terej | 3/3 | 2 | 4 | 1 |
- Marek Łęcki wycofał się z rozgrywek
- Rafał Elkner 3&1 Marek Bulak
- Marek Bulak 2&1 Katarzyna Terej
relacje wkrótce
- Katarzyna Terej 3&1 Rafał Elkner
FaceBook