Jarek, Rafał, Paweł i Michał
Data publikacji: 25.08.2020
Znamy już pełen skład półfinałów tegorocznego Match Play. We wrześniu zagrają ze sobą:
Jarek Skręta – Michał Kopczewski
Paweł Lis – Rafał Podkański
Powyższy skład skompletował się po dzisiejszym, ostatnim ćwierćfinale. Oto mój komentarz, jako szczęśliwego zwycięzcy:
„Długo czekaliśmy na możliwość zagrania naszego meczu, bo obowiązki nie dawały nam w ostatnich dniach ani chwili wytchnienia. Ja byłem zajęty organizacją turnieju finałowego naszego Cyklu Królewskiego, a wcześniej brałem udział w Klubowych Mistrzostwach Polski. Irek z kolei w obydwa te weekendy (przedłużone) sędziował turnieje mistrzowskie PZG, spędzając w meleksie i na polu dziesiątki godzin, najpierw w Sobieniach, potem w Modrym Lesie. Kawał solidnej roboty!
W końcu dziś rano umówiliśmy się na szybką rundę na Lisiej Polanie. Zabrałem Irka o 6:30 rano, co pokazuje skalę naszej determinacji. Praca bowiem też czeka i nie chce się sama zrobić.
Poranne ulewy ustąpiły tuż przed pierwszym gwizdkiem i mogliśmy zagrać w idealnych warunkach. Irek trafił na moją bardzo dobrą formę. Jestem ciągle jeszcze rozgrzany po Mistrzostwach Polski, co zaprocentowało podczas weekendowego turnieju i dziś, podczas meczu ćwierćfinałowego. Uzgodniliśmy, że zagramy każdy dołek do końca, wpisując potem rundy stroke play do Eagle’a. Stąd wiem, że zagrałem 83 uderzenia, dodatkowo ubarwiając rundę chip-inem na birdie. na dołku 6. Mogło to nieco podciąć Irkowi skrzydła. Tym bardziej, że kilka długich puttów też wpadło.
Irek miał też kilka popisowych zagrań. Czasem tylko zawodził go driver na otwarciach, a ja nie za bardzo dziś popełniałem błędy, więc każdą taką okazję starałem się wykorzystać.
Grało nam się bardzo miło, a do tego wzorcowo i dżentelmeńsko. Nie raz losowaliśmy kolejność zagrania, gdy nasze piłki spoczywały w tej samej odległości od dołka. Mierzyliśmy krokami rzetelnie, kto dalej, kto bliżej, a zatem komu należy się pierwszeństwo zagrania. Pełen wersal, absolutnie.
Irek miał trochę pecha, że trafił na moją zwyżkującą formę, bo gram akurat teraz najlepiej od początku sezonu.
Dziękuję Irkowi za bardzo sympatyczną rundę i załączam fotkę z pola.”
Michał Kopczewski – Ireneusz Osiński: 5&4
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook