Lis! Nie tylko Tiger…
Data publikacji: 14.04.2019
Liczne grono golfowych masochistów ruszyło na nierówny bój z zacinającym śniegodeszczem w sobotę. Niestety wśród tych straceńców byli także przedstawiciele naszego klubu, okutani w chałaty, puchówki, rękawice i waciaki. Ten golf-nie-golf odbywał się m.in. w Sobieniach Królewskich, gdzie Artur Sarnecki zagrał 89 uderzeń i był to najlepszy wynik spośród naszych (dość licznych) reprezentantów. Nasi grali także na Lisiej Polanie, gdzie warunki również były podobnie absurdalne. Ale duch w narodzie nie ginie. Brawa dla sobotnich śmiałków!
W niedzielę z kolei zagraliśmy zarówno w Rajszewie na polu First Warsaw Golf (Ola Jankowska i Artur Sarnecki zagrali najniższe rundy spośród naszych klubowiczów – po 91). Dzień był już nieco bardziej łaskawy, bo przynajmniej słoneczny, ale silny wiatr nie ułatwiał zadania. Szczególnie na Lisiej Polanie, gdzie zawsze wieje, a gdy dzień wietrzny, to tam wieje podwójnie. I w takich niełatwych warunkach dobrze odnalazł się Paweł Lis, który okazał się z kolei najlepszym w niedzielę naszym klubowiczem na wspomnianej Lisiej (bądź co bądź!) Polanie, gdzie rozegrano eliminację WAGC. Paweł (pierwszy z lewej na zdjęciu) ugrał 88 brutto i z wynikiem +2 Stroke Play Netto uplasował się na 2. miejscu w swojej grupie handicapowej (HCP 11-15) i tym samym wywalczył kwalifikację do ogólnopolskiego finału. Brawo, Paweł!
Robertowi Moreniowi i Piotrkowi Smolarzowi zabrakło bardzo niewiele do podium w grupie HCP 16-20. Obaj zagrali +3 Stroke Play Netto i przegrali najniższy stopień podium jedynie countbackiem. Ale liczne eliminacje WAGC jeszcze przed nami. Ktoś chętny, by dołączyć do Pawła?
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook