MP 2017: Rafał – dżentelmenem. Monika – wygrywa.
Data publikacji: 24.07.2017
Po chwili przerwy możemy powrócić do emocji w naszym klubowym Match Play.
Najpierw do skrzynki pocztowej turnieje@… przyszła relacja Rafała Podkańskiego, co zmyliło z lekka redaktora. Treść jednak wszystko wyjaśniła. Nazajutrz zameldowała się też Monika Kowalewska. Teraz wiemy już wszystko o ich meczu. Relacje zamieszczam w takiej samej, chronologicznej kolejności nadsyłania…
Rafał:
„Po 10 dołkach wyglądało to nieźle. Zagrałem chyba 5 parów, 4 bogey’e i prowadziłem 2 UP. Potem coś się u mnie zacięło i Monika szybko wygrała mecz na 16 dołku. Gratuluję i cieszę się, że mogłem zobaczyć jak się gra w poważnego golfa”
Monika:
„Mecz rozgrywaliśmy w niedzielę 23 lipca na Lisiej Polanie.
Byliśmy umówieni na 9 rano. Natomiast mój dzień rozpoczął się dość nieoczekiwanie i z powodów zdrowotno-rodzinnych zdecydowałam z bólem poddać mecz. Rafał nie przyjął mojego walk-overa i wykazał się dużą wyrozumiałością, proponując grę w późniejszym terminie i pełną elastyczność. Ostatecznie udało nam się spotkać o 10.30 i rozpocząć rozgrywkę. Sytuacja meteorologiczna była niepewna. Gdy dotarliśmy na pole lało. Prognoza pogody przewidywała burze. Szczęśliwie mecz udało nam się rozegrać „na sucho”, jednak przy rosnącej z minuty na minutę temperaturze – warunki były wymagające.
Na pierwszej dziewiątce Rafał grał bardzo równo, w skupieniu, posyłając piękne drajwy i ratując się z opresji, jeżeli była potrzeba. Do tego solidna krótka gra sprawiły, że właściwie nie musiał korzystać z 4 dodatkowych uderzeń, które dawała mu różnica w naszych hcp. Po pierwszej połowie Rafał był 2up. Na 10 dołku piękny putt Rafała z 3 metrów z górki pozwala mu utrzymać ten wynik. Dołek 11, to chwilowe kłopoty Rafała – piłka w wodzie – udaje mi się zmniejszyć jego przewagę do 1 dołka. 12 dla mnie – remis. 13 – wyrównany wynik. 14 – dla mnie (pierwszy raz mam prowadzenie w meczu). 15 – oboje gramy równo źle – nie trafiamy w green, gramy „żabkę”, przebijamy flagę, kończy się moją niezasłużoną wygraną (jestem 2up). Dołek 16 – bardzo ważny dla obojga – Rafał ma dodatkowe uderzenia na 17 i 18 dołku, także wiem, że muszę wygrać ten dołek, jeżeli chcę mieć pewność wygrania meczu. Rafał wie, że nie może przegrać. Stres widać po obu tee shotach – piłka Rafała ląduje w roughie na lewo od greenu, moja przelatuje green i ląduje 20 m od flagi na fringe’u. Rafał przebija green i trafia do bunkra. Wygląda na to, że mecz mam wygrany. Natomiast stres wraca, gdy Rafał z bunkra gra niedaleko od flagi. Przede mną nadal 20 metrowy putt. Puttuję dobrze – kończę 3 metry od flagi. Ostatni test, to pojedynek na putty – oboje nieznacznie pudłujemy. Tym samym wygrywam 3&2. A tak właściwie, to Rafał przegrywa, bo jestem pewna, że gdyby utrzymał poziom gry z pierwszej dziewiątki, to ja zeszłabym z pola dużo wcześniej niż po szesnastym dołku. Ja grałam dobrze, na wielu dołkach puttowałam na birdie, ale nie dałabym rady wygrać z Rafałem, gdyby nie jego chwile słabości na drugiej dziewiątce. Gratuluję Rafałowi świetnej gry i sportowej postawy.”
Tradycyjne foto meczowe też mamy:
Gratulacje dla Moniki, która tym samym stanie w półfinale naprzeciwko Jarka Romaniuka. Dzięki też dla Rafała za postawę fair play oraz za przysłaną relację „drugiej strony”.
A z kim skrzyżuje kije Jarek Skręta? Oto ostatnia zagadka tej fazy rozgrywek. Do rozegrania pozostał już tylko jeden ćwierćfinał: Kasia Terej – Artur Sarnecki. Mamy nadzieję na jakąś relację niebawem, po której zamkniemy listę półfinalistów.
Aktualna tabela, jak zwykle, w zakładce „Turnieje i wyniki”.
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook