MP: 4 mecze z ostatnich 48h

Data publikacji: 27.05.2022

Czasem słońce, czasem deszcz i w tych niepewnych warunkach nasi dzielni „meczowicze” próbują wstrzelić się w optymalne okno pogodowe. Ale jeszcze bardziej – próbują wygrać. Między środą a czwartkiem rozegrały się 4 spotkania, z czego 2 – w Rajszewie i 2 – w Sobieniach. I jak rośnie poziom literacki relacji!

 

Adam Chmielewski – Paweł Czupryński: 3&2

Format Match Play motywuje – zatytułował swą notatkę Adam.

W środowy poranek, lekko przestraszeni burzowymi prognozami, spotkaliśmy się w Sobieniach na mecz pierwszej rundy Match Play’a. Nasza gra na pierwszej dziewiątce wyglądała tak, jakby spotkali się golfiści z jednocyfrowymi HCP. Co uderzenie, to wielkie „wow” i jeszcze lepsza odpowiedź rywala. Obaj skończyliśmy dziewiątkę z minusem netto. Paweł prowadził jednym punktem. Na drugiej nadal prezentowaliśmy się wyśmienicie. Wzajemnie motywowani dobrą grą rozgrywaliśmy doskonały i emocjonujący mecz. Ostatecznie zakończył się wynikiem 3&2 dla mnie (Adama), ale co ważne, obaj obniżyliśmy HCP po wpisaniu rundy do systemu.

Dziękuję przeciwnikowi za doskonałe spotkanie i motywację do tak dobrej gry. To było trudne, ale bardzo przyjemne spotkanie.

* * *

Piotr Gregorowicz – Bogdan Mizieliński: 3&2

Uprzejmie donoszę – pisze Piotr – że rozegraliśmy dzisiaj z Bogdanem w Rajszewie wspaniały mecz. Zacięty, wyrównany i pełen emocji. Żadnemu z nas nie przychodziło nic za darmo, szliśmy łeb w łeb i dopiero na końcu okazało się, kto przechylił szalę wygranej na swoją korzyść. Wygrałem 3&2. Chciałbym wyrazić ogromne wyrazy szacunku i podziwu dla Bogdana. Sportowiec i dżentelmen w każdym calu. Wspólna gra, to czysta przyjemność.

* * *

Tomasz Wiśniewski – Mateusz Gregorowicz: 4&3

Rodzina Gregorowiczów wyszła netto na remis. Piotrowi się udało, a Mateusz musiał uznać wyższość Tomka, ale taki jest sport. Obaj panowie na poniższym zdjęciu jednak równo zadowoleni i uśmiechnięci, a to najważniejsze! Oto relacja Tomka – zwycięzcy w kolejnym meczu:

Pierwsza dziewiątka szła w miarę równo, więc wszystko miało wyjaśnić się na drugiej. Mateusz regularnie zawstydzał mnie z tee, posyłając swoje drive’y na co najmniej 230 metrów, zazwyczaj rozdzielając fairway na pół, niczym Mojżesz Morze Czerwone. Stopniowo jednak udawało mi się wygrywać pojedyncze dołki, głównie dzięki krótkiej grze i putterowi, który tego dnia wydawał się nie chybiać. Mateusz zagrał super, jednak trafił na mój dzień mini-konia, w którym zagrałem o około 10 uderzeń lepiej niż średnia z ostatnich kilku rund.  

Warto zaznaczyć, że Rajszew był przygotowany świetnie. Może to kwestia ostatnich opadów, ale fairwaye (i niektóre greeny) wyglądają chyba najlepiej od kilku sezonów. Dzięki Mateusz za fajną rundę!

* * *

Jerzy Szyszak – Karina Minich: 7&6

Tyle się działo w tym spotkaniu, że Jurek z Kariną aż zapomnieli o zdjęciu, ale trzeba wybaczyć, bo nie mieli łatwo! Oto notka od Jerzego:

Graliśmy w Sobieniach przy bardzo silnym, porywistym wietrze, z którym jednak udało mi się w miarę szybko zaprzyjaźnić. Pewnie dlatego, że parę dni temu przyjąłem lekcję wietrznej (wiecznej?) pokory na turnieju PB 😉

Na 8 dołku do wiatru dołączył jeszcze deszcz, więc płynnie przeflancowaliśmy się na tee box dołka nr… 19, by się trochę osuszyć i przyjąć stosowne napoje…

Po półgodzinie kontynuowaliśmy grę, by wobec stanu meczu 7UP zakończyć ją na dołku nr 13. 

 

Karina – trzeba to powiedzieć – grała z kontuzją i zapewne wbrew zaleceniom medyków, ale jej silną wolę już zdążyliśmy poznać. Sama dodała kilka słów:

Jerzemu wychodziło absolutnie wszystko, a może nawet i więcej.

Ja niestety musiałam kierować się rozsądkiem i grać na tyle, by nie pogorszyć stanu rekonwalescencji, choć szczerze mówiąc, to nie widzę najmniejszego rozsądku w grze w golfa, gdy wiatr tak bardzo wieje, że prawie nie pozwala iść i przewraca wózki z torbami na kije.

Do tego z przykrością oraz ku mojemu zdziwieniu doświadczyłam jak na słabszej pozycji są kobiety w tej dyscyplinie – szczególnie w tak trudnych warunkach jak wczorajsze (wiatr na 3 kije plus ulewa) nie da się oszukać ograniczeń fizycznych…

Cóż, kolejna (smutna dla mnie) lekcja, ale nadzieją mnie nie opuszcza 🙂

 

I ten optymistyczny (jednak) akcent warto zadedykować wszystkim tym, którzy nie mieli szczęścia w swoich meczach. Jeszcze dużo gry przed nami/Wami!

 

Red.

 

Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się

« wstecz

Liga Turniejowa 2024

Mężczyźni

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1Skoblewski Paweł15366
2Rokita Miroslaw12346
3Radwan Tomasz10331
4Zientkowski Tomasz10325
5Meserszmit Marek11319

Kobiety

PozycjaNazwisko i imięRundyPunkty
1O'Higgins Elina13350
2Mościcka Aneta14337
3Binkowska Marta9295
4Meserszmit Renata9267
5Pietrzak Wiktoria8255

zobacz więcej »

Polski Związek Golfa Golf Parks Poland

FaceBook