Panie rządzą w Zielonym
Data publikacji: 29.06.2020
Na razie kobiety zdecydowanie górą w Green Match Play. Właśnie nadeszły wieści o tym, jak dobrze sobie radzą w starciach z panami.
Ewa Bilska – Marcin Chudziak: 3&2
Ewa napisała po swojej rundzie z Marcinem w Sobieniach:
Gorąca atmosfera w upalny dzień – czego chcieć więcej? Tyko match play!
5 godzin golfowych atrakcji na polu w Sobieniach, w samo południe, według zaleceń. Łatwo nie było. 15-punktowa przewaga Marcina wynikająca z różnicy HCP już stanowiła wyzwanie, a co dopiero Jego gra długimi kijami i ładne chipy. Trzeba było wyjść na prowadzenie i tak trzymać. W sumie „gorący” debiut, mój pierwszy match play, udany. Wynik: 3&2.
P.S. Wsparcie Klubowiczów – bezcenne! (który to już raz ?) Uzyskaliśmy profesjonalną pomoc przy obliczeniach – Artur Sarnecki – dziękujemy! A tak w ogóle, fajny dzień w miłym towarzystwie.
A tymczasem na polu w Rajszewie nie tylko płonie kuchnia, ale też rozgrywa się płomienny mecz (!!!)
Agnieszka Ostrowska – Sebastian Banaś: 3&1
Sebastian od niedawna jest w naszym klubie, ale robi doskonałe wrażenie, jeśli chodzi o jego przygotowanie fizyczne i postępy. Na razie musiał uznać wyższość Agnieszki (brawo, Aga!), ale jest na dobrej drodze do szybkiego awansu i coraz skuteczniejszej gry.
Sebastian, mimo że przegrany, napisał kilka słów:
Wiem że to zwycięzca chwali się wynikiem. Mi niestety nie udało się dzisiaj, ale chciałbym wtrącić swoje 3 grosze 🙂
Kolejny match play i kolejny skwar na polu, wygląda to na tradycję. Jak ktoś planuje urlop i chce mieć pewną pogodę to wystarczy wykupić mi tydzień green fee i pogoda murowana.
Bardzo czekałem na ten mecz: nowe pole, Rajszew, jeszcze mi nie znane w całości, dobry przeciwnik do rywalizacji, a co najważniejsze – sympatyczna osoba, z którą miło można spędzić parę godzin na polu.
Początek wyszedł mi rewelacyjnie, aż sam byłem zaskoczony, pierwsza 9 w 50 uderzeniach i 4 up. Jednak sport ma to do siebie, że trzeba trzymać poziom, koncentrację przez cały czas. Agnieszka spokojnie odrabiała straty i wygrała cały mecz w pełni zasłużenie. Spokojne drajwy, konsekwentne realizowanie planu, piękne par na dołku 16.
Jednak to co najważniejsze i dostrzegam to w tym sporcie to ludzie, ich mentalność i nastawienie. Wszyscy są tacy przyjaźni i otwarci. Agnieszka pomimo rywalizacji służyła pomocą jak uderzyć, gdzie może czyhać niebezpieczeństwo i przeszkody, szkoda tylko, że czasem trudno zastosować te dobre rady 🙂 Co więcej, sama pokazywał na przykładach jak nie uderzać 🙂 (tutaj dodam tylko, że pierwsze pokazywała, jak nie uderzać, a potem bezlitośnie wychodziła z opresji i robiła par)
Dziękuje za porady, pomoc i gratuluję pięknego zwycięstwa, powodzenia w kolejnych meczach 🙂
Agnieszka oczywiście też dorzuciła swój entuzjastyczny komentarz.
W tym roku nasza opiekunka Julia wprowadziła match play dla Green card.
W drabince w drugiej turze spotkałam się z naszym nowym klubowiczem Sebastianem Banasiem. Pierwszy raz się zobaczyliśmy na parkingu przed wyjściem na pole.
Na pewno wszyscy o nim jeszcze usłyszymy, bo będzie odbierał dużo nagród w różnych turniejach. Sebastian jest wielkim talentem, ale mając takie wyczynowe hobby 🙂 to jakby inaczej.
Do niedawna brał czynny udział w triathlonach (tzn : Half-Ironman 1,9 km pływania / 90 km jazdy rowerem / 21 km biegu otaz w maratonach (42 km).
Jest niesamowicie wyciszony, wspaniale grający, z pięknym swingiem.
Jego PRO Kuba Gano powinien być z niego dumny!
Już po wymianie smsów wiedziałam że czeka mnie fajny dzień. Prosiłam o wybranie pola, szczególnie że rzadko gra na 18 dołkach.
Podjął decyzję, że nigdy nie grał 18 dołków w Rajszewie i lubi wyzwania.
Mnie od razu się spodobałm bo człowiek przyjmujący wyzwanie w Rajszewie to osoba ambitna.
Żar lał się z nieba, ale poszliśmy grać. Już po pierwszym dołku Sebastian pokazał, co potrafi. Ja już zgubiłam piłkę przy greenie i od razu przegrałam 9 do 7. Za chwilę na 4 dołku miał PAR. Zagrał tak pierwszą 9, że przegrałam 4UP. Pomimo, że też miałam i Par i double bogeye.
Dobrze, że graliśmy dalej, bo – uff… – ogarnęłam się i na 17 dołku było 3&1 dla mnie. Na deser była już „18”, gdzie zakończyliśmy oboje z uśmiechem. Dziękuje Sebastianowi za wspaniałą gorącą niedzielę. Dla mnie to Ty dzisiaj wygrałeś! Do zobaczenia i graj, graj, a zaraz obniżysz HCP. Mamy talent golfowy. Brawo!
Nie wiem, czy atmosfera meczu nie była tak gorąca, że aż doszło do zapłonu w Rajszewie…
Gratulacje dla wszystkich, bo Green Match Play świetnie idzie. Brawo!
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook