Regularna Pigułka nr 10
Data publikacji: 11.04.2020
10. Jak prawidłowo brać uwolnienie z obszaru kary?
Taka sytuacja:
Moja piłka wpadła do obszaru kary. Biorę uwolnienie.
Okna umyte? Można znów się podszkolić.
W poprzedniej Pigułce śmiało graliśmy z obszaru kary, próbując uniknąć karnego uderzenia. Dziś jest gorzej. Nie da się. Karne uderzenie nas nie ominie, bo piłka jednak utonęła lub nie nadaje się do zagrania.
I tu szybkie pytanie kontrolne: Czy mogę zatem w obszarze kary wziąć piłkę nie do zagrania, bo np. leży pod grubym korzeniem na skraju bagna? Równie szybka odpowiedź: NIE. Obszar kary rządzi się swoimi prawami, więc wszelkie regulacje dotyczące piłki nie do zagrania nie mają w ogóle zastosowania, gdy jesteśmy wewnątrz żółtych lub czerwonych palików.
Skorzystanie z uwolnienia od obszaru kary kosztuje nas jedno uderzenie doliczane do wyniku, a opcje mamy następujące:
Opcja 1. Zawsze można zagrać z tego samego miejsca. To jednak – przyznajmy – najrzadziej wybierana opcja, bo nie przybliżamy się ani trochę do dołka.
Opcja 2. Zawsze można cofnąć się w linii z flagą. Prawidłowo robimy to następująco: w myślach prowadzimy linię między miejscem przecięcia przez piłkę obszaru kary a flagą i na tej linii możemy cofać się bez ograniczeń. Dzięki temu możemy odnaleźć dogodny obszar równo przyciętej trawy, skąd zagramy komfortowo.
Opcja 3. Ostatnia opcja jest dostępna tylko dla czerwonego obszaru kary (poprzednie dwie – i dla czerwonego, i dla żółtego). Możemy zdropować piłkę w odległości 2 kijów od miejsca przecięcia przez piłkę obszaru kary. Oczywiście pamiętając, by piłka nie spoczęła bliżej flagi niż miejsce przecięcia.
Wydaje się proste. Gdzie są haczyki, albo co się zwykle graczom myli?
– Niektórzy nie są pewni, kiedy mogą cofać się na linii z flagą. Odpowiedź: zawsze, tj. i przy czerwonych, i przy żółtych obszarach kary.
– Niektórzy odkładają tylko 1 kij, dropując się w miejscu przecięcia przez piłkę czerwonych palików. Tymczasem można 2 kije.
– Niektórzy kreatywnie wyznaczają miejsce przecięcia granicy obszaru kary. Pamiętajmy, że jeśli piłka leciała cały czas nad wodą, będącą obszarem kary i zanurkowała, to dropujemy piłkę w miejscu, gdzie weszła w obszar kary, a nie jak najbliżej miejsca jej wiecznego spoczynku. Dość żenujące bywają próby przekonania współgraczy, że przecież „leciała takim łukiem i dopiero tam wpadła do obszaru kary”, gdy wszyscy widzieli prostą dzidę, startującą z tee ponad taflą wody i nigdy niewychylającą swej trajektorii poza obręb obszaru kary. Dołek 9 w Sobieniach Królewskich, gdyby umiał mówić, opowiedziałby niejedną historię tego typu.
– Niektórzy odkładają dwa kije od żółtych palików. Też błąd.
Nowe Reguły wprowadziły też drobne udoskonalenie, choć dość pedantyczno-teoretyczne. Jeśli wybierzemy opcję 1 lub 2, to od dokładnego miejsca przysługuje nam jeden kij obszaru uwolnienia. A więc w opcji 1 możemy nie dropować ponownie w identycznym miejscu, z którego graliśmy, ale wolno nam odłożyć 1 kij w bok. To może być korzystne, gdy piłka bardzo źle leżała i w ten sposób – zamiast rzucać ją w to samo przykre miejsce – możemy się nieco odsunąć. A w opcji 2 od teoretycznej linii prostej (flaga – miejsce przecięcia) też możemy się oddalić o 1 kij w bok. Czysta teoria, bo zwykle i tak nie stosujemy teodolitu do tych pomiarów.
Dinozaury golfa pamiętają jeszcze, że przy czerwonych palikach przysługiwała graczowi dodatkowa opcja dropowania po drugiej stronie bocznej przeszkody wodnej. Zawsze zastanawiałem się, jak często się z tego korzysta. Sam chyba raz w życiu wykonałem taki manewr. Dziś dylematu już nie ma. Ta opcja została skasowana i dobrze, bo zmodernizowane Reguły mają m.in. dbać o tempo gry. Bieganie na drugą stronę jeziora, by sprawdzić, czy tam nie ma krótszej trawki do dropowania, znacząco spowalniało grę. Dobrze więc, że ten wariant przeszedł do historii.
Dla zwolenników wizualizacji kolejny progresywny filmik ze stron R&A:
Albo bardziej tradycyjny filmik:
Red.
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook