Starcie Gigantów
Data publikacji: 18.06.2021
Wieści o tym meczu dotarły do wielu osób szybciej, niż bohaterowie zdołali wrócić do domów, a relacja zwycięzcy – absolutnie wyjątkowa. Bronek zadzwonił do Redaktora i spytał: „Siedzisz?”. „Siedzę” – odpowiedziałem. „No to się oprzyj” – podbił stawkę Bronek i miał rację.
Czytajcie!
„Żadne znaki na niebie i ziemi nie zapowiadały, że właśnie dziś nastąpi „Starcie Gigantów”, (dla wyjaśnienia: jednym „gigancikiem” byłem ja – z prawej, a drugim GIGANTEM był Jacek Laskowski – z lewej).
Pierwsze moje uderzenie na pierwszym dołku było wykonane z taką gracją, że można by to porównać do poematu A.P. Grinseya pt. „Lot Strzały”, krótko mówiąc: nikt z taką gracją nie wybija piłki na OB… jak ja!
Jacek niestety nie wykorzystał sytuacji, ale akurat to rozumiem. Trema w spotkaniu z takim zawodnikiem jak ja, to rzecz normalna 😉 Następne dołki miały pokazać, że było tylko lepiej. Pierwsza dziewiątka zakończyła się wynikiem 1 up dla mnie czyli 43 do 44.
Druga dziewiątka to „LUX Torpeda” (nie mam tu na myśli przedwojennego pociągu z Krakowa do Zakopanego, tylko szybkość, z jaką zdobywałem kolejne punkty) czyli birdie, par, birdie. I tym sposobem 4 up dla mnie stało się faktem.
JESTEM W OGRÓDKU, WITAM SIĘ Z GĄSKĄ 😊
No nie do końca, Jacek postanowił nie sprzedawać skóry tanio, trzy kolejne dołki dla niego i robi się ponownie tylko 1 up dla mnie (a było już tak dobrze!…).
Dołek nr 16: doświadczenie bierze górę, 2 up dla mnie i dormie. Siedemnastka: remis i koniec meczu.
Wygrałem z bardzo wymagającym przeciwnikiem, który zagrał najlepszy wynik w tym sezonie (87). Niestety Jacek trafił na dzień, w którym zagrałem „życiówkę” (80)!
PS. Poemat A.P. Grinseya wymyśliłem na potrzeby chwili 😊 a pociąg „Lux Torpeda” jeździł przed wojną pomiędzy Krakowem a Zakopanym NAPRAWDĘ 😊.”
Bronisław
Bronisław Chmielewski – Jacek Laskowski: 2 UP
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook