Uwaga, Paweł rozkręca się w upał
Data publikacji: 27.06.2016
Na tym etapie jesteśmy o krok przed francuskim Euro. U nas niespodziewanie już zaczęły się ćwierćfinały. Do tej pory, to Grzesiek Szczypa wydawał się najbardziej wyrywny do gry, a tym razem impuls przyszedł z dołu drabinki.
Myślicie, że w tak masakryczny upał, jak w ten weekend, nie da się grać w golfa? Paweł Napiecek i Jarek Romaniuk mieli inne zdanie. Nie opalali się (sic!), tylko zapoczątkowali rundę ćwierćfinałową. Za miejsce potyczki wybrali najpopularniejszą w tegorocznym Wilanowskim MP „destynację”, czyli Rajszew.
Co zrobić, gdy upał ścina z nóg? Ustalić tee time na godzinę 6:30 rano.
Tak zrobili nasi bohaterowie. Jak donosi Paweł, już wtedy słupek rtęci wskazywał +26’C, a z czasem temperatura tylko wzrastała.
„W pierwszej kolejności dziękuję Jarkowi za rozegraną rundę. Na początku, po dwóch dołkach, uzyskałem przewagę 2up, potem remis na kolejnym dwóch dołkach. Z uwagi na przewagę regulaminową na dołku nr 4 Jarek odrobił jeden punkt. Później moja równa gra i świetne birdie na 9 dołku pozwoliło mi skończyć pierwsze dziewięć dołków z przewagą 4up.
Potem Jarek zaczął odrabiać straty i po 12 dołkach było znowu 2 up dla mnie. Kolejne dwa wygrane dołki doprowadziły do ponownego prowadzenia 4up i tzw. dormie po 14 dołkach. Wygrana Jarka na dołku nr 15 przedłużyła naszą rywalizację. Na dołku nr 16 mój łatwy bogey pozwolił mi osiągnąć zwycięstwo.
Komentując nasz mecz i oceniając swoją grę chciałbym podkreślić, iż moje regularne i dobre otwarcia pozwalały mi na dobre wprowadzenie się w rozgrywkę matchplay’a. Miałem pewne trudności na greenach, które były naprawdę świetnie przygotowane – równe i szybkie. Ogólnie jestem zadowolony ze swojej gry.” – pisze Paweł i chyba trudno się dziwić, jeśli udało mu się dość ładnym wynikiem wygrać z Jarkiem, który w tym sezonie już zdążył naprawdę zabłysnąć.
Wynik meczu: Paweł Napiecek – Jarosław Romaniuk: 4 & 2.
Pozwolę sobie wtrącić typowy komentarz rodem z piłkarskiego boiska, ale jakże adekwatny: „na tym etapie rozgrywek nie ma już słabeuszy”. Praktycznie każda z odpadających teraz osób, to już mała sensacja.
(Niezamierzenie tym ostatnim zdaniem schlebiam też sobie, no i czuję, że mogę za to zostać ukarany… Mam tylko nadzieję, że mój mecz z Andrzejem uda się rozegrać w nieco niższej temperaturze niż bój Jarka i Pawła. To jedyne, na co w tej chwili liczę.)
Aktualna TABELA.
MK
Aby dodawać i oglądać komentarze zaloguj się
FaceBook